"Percy Jackson i bogowie Olimpijscy-Morze Potworów"




Druga część o Percym Jacksonie i jego przygodach. Seria o synie Posejdona wciąga wszystkich a na pewno wciągnęła mnie. Kiedy przeczytałem pierwszą część to nie mogłem się oderwać od następnych i następnych. Seria jest tak świetnie napisana... Ale do rzeczy. Druga część zmagań Percy'ego Jacksona z potworami i innymi trudnościami jest również porywająca co pierwsza.
W tej części Percy dostał się do 7 klasy, i czekał na początek wakacjii. W szkole zaprzyjaźnił się z Tysonem, wielkim, wrażliwym chłopcem który mieszkał w pudle po pralce. No, ale trzeba jakoś rozpoczać wartką akcje, w końcu jest to powieść Fantasy. Podczas Wf-u do sali gimnastycznej wpada banda lajstryngonów, wielkich owłosionych potworów które miotają ognistymi kulami. Na szczęście Percy'emu przybyła z pomocą Annabeth i z pomocą Tysona (który okazuje się być cykopem) udaje im się pokonać potwory. Niestety Annabeth przynosi złe wieści. Zaczarowane drzewo które daje herosom bezpieczeństwo zostało zatrute no i bariera poszła w dym. Tyson, Percy i Annabeth wracają do obozu herosów. Ale tym razem napadły ich byki z kolchidy, ziejące ogniem krówska. Percy z pomocą innych półbogów udaje się pokonać byki, ale nadal pozostaje problem, co z magiczną barierą? Wymyślono że najlepszym sposobem będzie wyprawa po złote runo, żeby uleczyć drzewo. Na misje zostaje wytypowana Clarisse La Rue, córka Aresa, dziewczyna która znęcała się nad Percym podczas jego pierwszym pobytem w obozie herosów. Percy, Annabeth i Tyson wraz z bogiem złodzieji Hermesem, obmyślili plan ucieczki z obozu herosów. A do tego najlepszy przyjaciel Percy'ego, Grover został uwięziony przez Polifema, cyklopa który strzeże złotego runa. Żeby udać się na wyspe z złotym runem trzeba będzie przekroczyć możę potworów, a to nie lada wyzwanie dla herosów. Tyson, Percy i Annabeth uciekli zostawiając obóz herosów daleko w tyle, oni też chcieli wyruszyć na misje. Niczym ironia losu lądują potem na statku Clarisse która chcąc nie chcąc musiała ich przyjąć do misji. Na morzu potworów zmierzyli się z Hybrydą i Skyllą, wielkimi potworami które były gotowe zatopić każdego kto się zbliży na ich teretorium, na morze potworów. Percy i Annabeth uciekli z tonącego statku lecz Clarisse i Tyson nie mieli tyle szczęscia... Uciekli na wyspę SPA. Lecz wyspa SPA to tak naprawdę siedziba Kirke, czarownicy. Zamienia Percy'ego w świnkę morską i próbuje Annabeth przekonać do zostania czarownicą. Jednak i tym razem Percy i Annabeth udaje się odjeść z życiem, po czym płyną na wyspe Polifema po złote runo i po Grovera.  Ale to nie koniec kłopotów. Percy i Annabeth trafiają na wyspe syren. Percy miał zatyczki w uszach żeby nie słyszeć śpiewu syren ale Annabeth uparła się żeby Percy ją przywiązał do masztu. I teraz pytanie, dlaczego Annabeth chciała słyszeć śpiew syren skoro był zabójczy? No ja tego nie do końca wiem. Ale Annabeth uwolniła się z więzów i skoczyła do wody. I tym razem Percy'emu udało się ją uratować. Wreszcie dopłynęli na wyspe Polifema. Udało im się zdobyć runo dzięki czapce niewidce Annabeth iii Tysonowi! Który ożył i zebrał złote runo. Clarisse zresztą też przeżyła. Dali jej złote runo żeby zawiozła do obozu a Percemu i reszcie została walka z Lukiem Castellanem, opętanym przez Kronosa. Na szczęście udało się pokonać Luka (chwilowo) i wracają do obozu gdzie bariera już działa. Jednak Runo działa zbyt dobrze. Sosna Thali, córki Zeusa ożywa ale nie tylko ona. To żywych powstaje też Thalia Grace...
Druga część podobała mi się tak samo jak pierwsza. Bardzo polecam żeby przeczytać te dwie książki. A trzecia aż prosi się do przeczytania...
Źródło zdjęć: https://www.instagram.com/kajomajotajo/
Zdjęcia od: Kajetan Krzyczyński, fotograf blogu "Lots of Riordan"

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękujemy za napisanie komentarza, wpadnij kiedyś do nas jeszcze raz ;)!